Sennheisery HD 280 Pro miałem okazję przed zakupem słuchać przez tydzień w domu. Moim zdaniem do tych słuchawek trzeba się przyzwyczaić, nie od razu zauważa się ich zalety.
Przy pierwszych próbach odsłuchu możemy odnieść wrażenie, że dźwięk jest jasny, lekki i bez mocnego fundamentu basowego i wypełnienia średnicy. Po kilku(nastu) godzinach słuchania zaczynamy dostrzegać ich zalety. Jest to proces raczej powolny ale może zakończyć się pozytywnie. Słuchawki te są niezwykle szczegółowe i liniowe. Od razu słychać, że nie są to ciepłe audiofilskie otwarte nauszniki, tylko solidny sprzęt grający na serio to co jest na płytach. Nie ma w tych słuchawkach pasma uprzywilejowanego, choć czasami można odczuć wrażenie niedostatku basu, ale jest to kwesta gustu. Jak dla mnie basu jest w sam raz i w żaden sposób nie przysłania reszty pasma - jest idealnie czysty, szybki, równo rozciągnięty i schodzi niemalże do samego dołu. Średnica jest raczej chłodna, lecz bardzo naturalna i ciężko jej cokolwiek zarzucić. Góra jest świetna - na dobrze nagranej płycie zagra krystalicznie, słabym nagraniom nie okaże litości. Dźwięk ogólnie okazuje mnóstwo szczegółów - jest analityczny, trochę chłodny. Dźwięk pozbawiony jest naleciałości charakterystycznych dla wielu zamkniętych konstrukcji.
Scena jest przyzwoita jak na zamkniętą konstrukcję i raczej nie jest ona słabą stroną tych słuchawek.
Wykonane są solidnie, bez żadnych upiększeń. Dość mocno uciskają i grzeją uszy, ale poduszki są wygodne, więc nie jest najgorzej. Trzeba się przyzwyczaić.